Pyrkonowo i o planach
O rany, o rany, o rany! Pierwszy dzień Pyrkonu za mną. Bardzo mi się podobało, choć to głównie zasługa tego, że przeżyłam prelekcje, a niektórym się podobno nawet podobało. No i jeszcze Siri Pettersen jest naprawdę czadowa. I inni pisarze zagraniczni też. A w ogóle to autentycznie jaram się,o! Brzmię totalnie nieprofesjonalnie i jeśli ktoś ze słuchaczy mojej prelki tu zajrzy, może się przerazić. Wybaczcie. To wewnętrzna eksplozja energii! Pyrkon dzień 1 Miałam prelekcję o zaczynaniu pisania. Najpierw przyszło dużo osób. Ale nie odstraszyli widocznie innych, bo na drugi termin też przyszło dużo osób. Byłam w ciężkim szoku - i było mi również bardzo miło. Mam gorącą nadzieję, że słuchacze wynieśli coś z mojego wystąpienia i ze jest to dla nich przydatne. Nagrywałam sobie późniejszą prelekcję na dyktafon, by potem je przesłuchać i wyłapać najgorsze błędy. Każde przemówienie powinno być po to nagrywane, tak uważam. A przy okazji: gdy wrócę do domu, wrzucę tu nagranie i zrob